Social Icons

facebookgoogle plus

poniedziałek, 30 czerwca 2014

Heracima Jinate Cd. Elizabeth Ann Darkness

Udając ,że go to nie ruszyło tylko syknął w między czasie kopiąc szmatkę która wpadła z wielkim pluskiem do pobliskiej rzeki. Lekko zakręciło mu się w głowie ,podparł się o stary konar dębu ,który na szczęście był najbliżej w okolicach jego zasięgu. To już definitywnie nie był deficyt jego wampirzych zachcianek genowych ,lecz osłabienie spowodowane mocnym uderzeniem o skamielinę.
Szybko powrócił do siebie i począł kontynuować rozmowę z nieznajomą dość humorzastym sposobem.
- Mogłaś mi od razu powiedzieć .. Lubisz tak męczyć pokrzywdzone osoby ? - zapodał jej komiczny wzrok mordercy. Dziewczyna ledwo,ledwo po wstrzymywała swój śmiech ,aby nie "urazić godności" mężczyzny.
-Nic nie powiesz ? A może jesteś jedną z tych co tam stoją w Hierarchii Imperium ,aby mnie przymknąć?! - podejrzliwie począł robić kręgi wokół jej osoby wolnymi kroczkami w tym kręcąc głową i dumając nad tym co zrobić z niebieskooką.
-Co z takim babsztylem jak to mam począć ? Jednak nie to że Cie chce urazić ,ale moje treningi i do tego moc .. mutanta. -splunął wydzieliną na glebę co rzadko to robił, było mało to efektywne i definitywnie nie pasowało do niego.- Ajj .. nie boisz się że jesteś w niebezpieczeństwie ?!
Można było zgadywać ,że dziewczyna była podirytowana sytuacją i zachowaniem "Czarnego" ,ponieważ on powinien zawdzięczać jej życie.Niestety defakto Pan Jinate minimalnie drwi z kobiety ,ale z jakiego to powodu ? Hmn.. zapewne jego duma nie pozwoliła na pogodzenie się z tym ,że jest egoistą w pułapce bez wyjścia.

Eli?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

 
Blogger Templates