Dzień ustąpił miejsce nocy ujawniając niebieskie ciała.
Pełnia tejże późnej godziny nastąpiła a księżyc wyszedł na przekór nieba dając swój blask. Ciemność ustąpiła światłu drogi równając się niczym harmonia.
~~~~~~
Kobieta stała, nie ujawniając ani słowa, ani myśli. Nogi jej wyglądały jakby zaraz miały się połamać i zostawić resztę ciała na ziemi. Drżącymi rękoma trzymała się drzewa, lecz nie zbyt mocno ukazując swoją bezsilność ww tej chwili.
,,Czemu musiało to nastać? Nie wielu krzywd w życiu mym nastało że teraz tak muszę cierpieć? Cierpieć...nie cierpieć...jąkać się co teraz będzie...co ta sytuacja uczyniła ze mną.."...
Dalej miała zamknięte oczy, jej włosy ułożyły się jak zawsze sięgając do jej ramion i poza nimi.
Na swojej skórze poczuła drobną kroplę deszczu, która dawała znać, że niedługo może zacząć lać ulewa dająca życiodajną ulgę roślinom i drzewom.
Otworzyła lekko oczy i ujrzała piękny krajobraz ciemnego malowidła. Świetliki mrugały swym światłem oświetlając także róże i jezioro w krystalicznej postaci. Blask księżyca oświecił pewną postać. Mężczyznę, który właśnie zakręcił w jej głowie, siedzącego pod jednym z drzew.
O własnych siła wstała i powoli podeszła do niego ukazując się w świetle księżyca. On tylko skierował lekko wzrok na mnie dając znak obojętności.
Uklękłam przy nim. ,,...czemu?" -tylko to pytanie miała w głowie klęcząc przy nim. W tej sytuacji nie wiedziała, co począć. Uniosła delikatnie dłoń ponad jego głową i przymrużając lekko oczy ukoiła go dotykiem kładąc ową dłoń na jego głowie.
Pogoda nie dawała za wygraną. Deszcz zaczął spowijać całą okolice.
Kobieta po chwili gwałtownie uniosła dłoń i wstała po czym zaczęła oddalać się od niego w stronę domu.
Heracim? Masz głaskanie :p
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz