-Heracim Jinate.. królewski strażnik.
Z uśmiechem na twarzy
podając rękę. Poprawiłem kaftan i dosiadłem się do znajomego już mężczyzny.
-Przepraszam ,że zapytam ,ale nie widywałem Pana tu zbyt
często ,prawie w ogóle. Jest Pan tu przejezdny ?Czy to ze względu na rasę ? Wiem
to aroganckie z mojej strony przepraszam..
Syknąłem szyderczo w moją stronę, drapiąc się winny po głowie.
-Proszę zignorować.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz