Szłam jakąś ścieżką na terenie królestwa. Nagle poczułam że
coś ociera mi się o nogę. Spojrzałam w dól i zobaczyłam czarnego kota. Kot
kogoś mi przypominał.
-Magma? - zapytałam się kota. Kot spojrzał się do góry i
miauknął. Wszędzie poznałabym te białe oczy. Przyjrzałam się Magmie, ale to był
na pewno on. Magma skoczył na drzewo i ruszyliśmy, ja po ziemi a on po
drzewach. Nagle zauważyłam kogoś.
<Ktosiu? ZEro weny... >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz