niedziela, 22 grudnia 2013
od Jell Grace Mitchell & całe królestwo
Dziś był piękny zimowy dzień.. Cała okolica była cała zaśnieżona.. Na dworze widziałam kilka osób z królestwa... Wszyscy byli ciepło ubrani lecz niektórzy drżeli z zimna... Ja akurat postanowiłam udać się do karczmy.. Przejrzałam Menu po czym wybrałam tylko gorącą herbatę...
- Witaj - powiedział Kastiel
- Cześć - odpowiedziałam poprawiając grzywkę
- Mogę się dosiąść ? - zapytał
- Oczywiście- odpowiedziałam popijając łykiem herbaty
Kastiel również zamówił herbatę.. Nasza rozmowa trwała niedługo.. Przerwana została gdy usłyszałam rżenie konia.. Była to Paradise.. Szybkim ruchem opuściłam karczmę idąc w stronę wyjścia..
- Co tu się dzieje ! - krzyknęłam widząc dwóch ludzi próbujących zabrać Paradise
- Zabieramy naszego konia.. - odpowiedział jeden z nich
- Jakiego waszego ?! - zdenerwowałam się
- No naszego..
- Akurat się składa że to jest mój koń - powiedziałam podkreślając słowo "Mój"
- Jak to twój - wyśmiał mnie drugi
- Paradise - zawołałam
Koń wyrwał się złodziejom po czym podszedł do mnie.. Złodzieje uciekli na swych koniach.. Nie miałam szans ich dogonić..
- Chodź Paradise - powiedziałam gładząc konia po grzbiecie
Paradise poszła za mną do domu.. Po godzinie ktoś zapukał w drzwi...
(Ktoś odpowie ?)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz