Zatrzymałam się widząc że ktoś mnie goni z czymś małym... Był to ten z Karczmy.
- To chyba twoje - powiedział dając mi portmonetkę
- Och w ogóle o niej zapomniałam - powiedziałam po czym dodałam - Dziękuję...
- Nie ma za co - powiedział drapiąc się po głowie
(Seung?)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz