Zamknęłam Księgę.
-Wiesz to jest część zwyczaju
-Związanego z czym?
-Ze mną jestem wampirem to jest jedyne święto które obchodzimy
-Akurat dziś?
-Tak co roku w święto Halloween
-Czemu tutaj?
-Ponieważ są tu dynie. To jest szczególny znak mówi nam że są tu potępione dusze, zmarłych.
-Aha... A czemu wyglądasz inaczej?
-Chodzi Ci o ubiór?
-Między innymi i o Twoje włosy
-A to... Nie piłam dziś krwi bo nie mogłam dlatego mam czarne włosy i
czerwone oczy. A mój ubiór to strój przeznaczony tylko na ten szczególny
dzień.
Czarny kot podszedł do Yoh.
-Witaj -powiedział kot
Yoh spojrzał.
-Witaj -powiedział niepewnie do kota
-Aqua zmień się -powiedziałam
-Jaka Aqua niema jej tu?
-Jest to ten kot siedzący przed Tobą
Aqua zmieniła się w ducha. Podleciała do mnie. Księżyc był wysoko, widać
było jasną poświatę. Duchy niebyły zadowolone z obecności śmiertelnika.
Z ziemi wyłoniła się postać wampira. To był mój ojciec.
-Tato czy to Ty?
-Tak. Kim on jest? Czego tu szuka? Niech odejdzie?
-To jest Yoh jest moim wujkiem
-Yoh Asakura?
-Tak -powiedział wujek z uśmiechem
-A więc wybacz. Kasandro dokończ ceremonię
-Dobrze. Wujku jeśli chcesz zostać to usiądź pod drzewem gdzie leży mój płaszcz.
Aqua zmieniła się w kota i wdrapała się na drzewo. Mój tata zmienił się w pomarańczowego duszka.
(Yoh?)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz