Było już ciemno, gdy Volbrid postanowił się przejść.
Gdy odszedł od karczmy w której do tej pory przesiadywał,
poczuł zapach krwi. Momentalnie zwrócił się w tamtą stronę
i ruszył. Nie zajęło mu to długo. Gdy dotarł uchwycił moment
w którym znikąd wyskoczyła Lisica o dziewięciu puszystych
ogonach...
"Demon" To była pierwsza myśl jaka go naszła...
Był głodny... To było wiadome, w końcu nie bez powodu tu
przyszedł, lecz postanowił poczekać...
Zainteresowała go owa Lisica..
Po gdy skończyła swój ..posiłek'' zaklaskał oparty o pień drzewa,
Lisica momentalnie odwróciła się w jego stronę.
- Witaj. - Zaczął...
<Alex?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz