-Nie martw się, da się jeszcze je odzyskać.-Powiedział klepiąc ją po plecach.
-Nie odzyskacie ich póki mnie nie pokonacie!-Goblin wymknął się z rąk Heracima. Zaczął tkać wodę i atakować mężczyznę.Her udawając że nie zauważył że mu zwiał, zaatakował z nienacka.
-Schowaj się Yuori!-Powiedział mężczyzna
Dziewczyna schowała się za pierwszym lepszym drzewem, i wystawiając tylko pół głowy oglądała walkę. Heracim triumfował nad przeciwnikiem lecz gdy goblin opadł z sił uciekł w drzewa.
-Heracim za tobą!-Wykrzykneła Yourichi widząc za nim wroga.
Słysząc to, mężczyzna zrobił salto w tył lądując za przeciwnikiem.Złapał za gardło i dusił aż w końcu wyzionął ducha. Jego ciało rozleciało się na tysiąc małych kryształków.Było połódnie więc słońce odbiło się od kryształów i skierowało całe światło na Yourichi. Po czym zemdlała. Heracim podbiegł do niej aby ją złapać by nie wpadła na kłujące krzewy.Gdy się ocknęła zobaczyła że trzyma ją Her,podniosła rękę a woda się uniosła.Skierowała rękę najpierw w prawo puźniej w lewo i tak parę razy a woda skręcała tam gdzie ręka.Uścisnęła mężczyznę mocno że brakowało mu oddechu, zauważyła to i zmniejszyła ucisk.
-Dziękuję ci Heracimie. Jeśli nie ty, nie wiem co bym zrobiła.Powiedziała.
-Tak szczerze to nie był taki silny w tym tkaniu.Powiedział to chcąc się z nią podroczyć bo wiedział że to jej magia wody. Kopneła go za to lekko w kostkę.
-Ale jednak jestem ci wdzięczna, za to chcę cię zaprosić na obiad do karczmy.Ja stawiam, i nie przyjmuję odmowy!-powiedziała łapiąc go za rękę i biegnąc przez las do karczmy.
<Heracim? ^^>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz