*Pięć mozolnych kroków. Łyk eliksiru ze strony wadery.
Półpiętro. Ponowny łyk ,lecz tym razem ze strony basiora. Jeszcze tylko osiem
stopni. Alfa z zainteresowaniem wsłuchiwał się w kroki siostry. Nie miał
wątpliwości, że to właśnie ona.*
- Teraz wytrzesz buty o wycieraczkę sąsiadów
*uśmiechnęła
się ironicznie słysząc znajome szuranie ,a on czekając na nią nerwowo rozglądał
się. Czekanie zdawało się być nieskończenie długie. Co raz powtarzał sobie to,
co miał do przekazania watasze. Gdy usłyszał kroki w korytarzu, szybko poprawił
marynarkę i przetarł czoło. Po chwili w drzwiach ukazała się Blair. Była przepiękna
, cudowna .. prześliczna , myślał. Blan również był elegancki i bardzo przystojny .*
Blair :
Blan :
*Blan podał rękę Blair ,aby poprowadzić ją na aule i
przedstawić watasze nową ukoronowaną Bete ,a także pokazać ją jako jego siostrę.
To był szczęśliwy dzień. Wszyscy zebrali się w luksusowym pałacyku w jesiennym
lesie. Wokół ludzi/wilków latały
świetliki ,w tle było słychać muzykantów ,a wszystko było ozdobione serpentynami.
Po przemówieniu alfy ,które rozpoczęło otwarcie balu i po gromkich brawach na
jego i wadery cześć rozpoczęło się huczne balowanie.*
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz