-Chodź rozdzielmy się i zwołajmy resztę watahy- powiedziałem do Jell
-Masz rację Ja pójdę w stronę jaskiń a Ty łąki
-Dobra
Poszedłem w stronę łąki i spotkałem Wederę kogoś mi przypominał.
Przypominała mi przyjaciółkę z dzieciństwa. Podszedłem do niej miała
uśmiech na twarzy jak mnie zobaczyła. Pomyślałem że to nie może być
Rozalia ponieważ zginęła razem z całą wioską.
-Witaj- powiedziała
-Witaj Kim jesteś?
-Nie pamiętasz mnie jestem Rozalia nazywałeś mnie Roza w dzieciństwie,
pamiętam że zawsze mnie pilnowałeś i nie dawałeś mnie skrzywdzić.-
powiedziała
-Ach to Ty gdzie się podziewałaś przez ten czas? Myślałem że zginęłaś z innymi wilkami z wioski.
Rzuciła mi się na szyję.
-Nie wyobrażasz sobie przez co ja przechodziłam , szukała wszędzie domu i zawsze mnie wyganiali, a Ty co tu robisz?
-No wiesz wiem przez co przechodziłaś ja też miałem trudne życie przez
te lata. Spotkałem niedawno piękną Wederę która zaprosiła mnie do swojej
watahy.
-Jak to Jej? Ona to Alfa
-Tak Jej imię to Jell. Chodź zaprowadzę Cię do wioski poznasz wszystkich.
-Dziękuję z miłą chęcią.- powiedziała Roza
Poszliśmy w stronę wioski.
-Poczekaj chwilkę pobiegłem po Jell przez długi czas Jej szukałem.
Postanowiłem wrócić do Rozy. Nagle zobaczyłem Jell rozmawiającą z Rozą.
(Jell?)
------Jell kończy----------------------------------------------------------
- O Kastiel gdzie tak długo byłeś ? - zapytałam
- Szukałem cię... - odpowiedział
- Aha. Ok. Może pójdziemy coś zapolować albo do Karczmy - zaproponowałam
(Kastiel, Roza ?)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz