Dzisiaj rano przyszedłem pod jaskinię Jell z bukietem kwiatów zerwanych n łące. Zapukałem do drzwi jaskini...
- Witaj Jell - powiedziałem podając jej bukiet kwiatów
- Dziękuję za ten miły gest - powiedziała zarumieniona
- Poczekaj chwilę - dodała wchodząc do jaskini
- Ok
- Już jestem. Włożyłam kwiaty do wazonu - powiedziała
- Dobrze - odpowiedziałem
- Idziemy gdzieś ? - zapytała
- Hmm. Może pójdziemy do Karczmy coś zjeść ? - zaproponowałem
- Dobry pomysł. Jestem głodna - powiedziała
(Jell?)
------------------------------------------------Jell Kończy--------------------------------------------------
Przyszliśmy do karczmy. Nie było zbyt dużo tłoku. Usiedliśmy koło okna. Po chwili dostaliśmy MENU.
- Co wybierzesz ? - zapytał
- Hmm. Chyba zająca w sosie. A ty?
- Ja mam ochotę na dzika - odpowiedział
- Dzień dobry. Co państwu podać ? - zapytała kelnerka
- Poprosimy jednego zająca w sosie i jednego dzika.- powiedział Delgado
- Dobrze już podaję - odpowiedziała kelnerka i zniknęła za ladą
Po 15 minutach na stoliku były zamówione potrawy.
- Dziękuję - powiedziałam dostając zamówioną potrawę.
- Smacznego - powiedział Delgado
- Nawzajem - odpowiedziałam
Gdy zjedliśmy. Kelnerka podała rachunek. Oczywiście Delgado nie zgodził się żebym zapłaciła. Gdy wyszliśmy z Karczmy Delgado mnie zapytał :
(Delgado ? Co zapytałeś ?)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz