- Przyjemne popołudnie nieprawdaż? - Delikatnie
uśmiechnąłem się w stronę wadery
-Tak , dzisiejszy dzień jest bardzo słoneczny . –Odparła z
zachwytem
Usiadłem nieopodal
Jell ,niezbyt blisko, na martwym
konarze dębu ,aby odpocząć po długich poszukiwaniach. Miałem przy sobie listę
potrzebnych surowców do mojego nowego dzieła ,które mogłem zdobyć w okolicznych
gajach, polanach. Po chwili delikatnie położyłem i zanurzyłem się w śnie
delikatnie upuszczając notatki ,które pod wpływem wiatru doleciały i
idealnie wylądowały przed wadery łapami.
Jell ?
Jell ?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz