-Mówiąc szczerze, a zarazem
delikatnie to zaspokajam swoje potrzeby związane z odżywianiem się.-odrzekł
spokojnie i popatrzył na kobietę, która tylko pokiwała głową. Po chwili ruszyła
przed siebie. Gabriel stał chwilę w miejscu, ale po sekundzie namysłu wuszł za
nią, ale trzymał się parę kroków za dziewczyną nie wiedząc czy jego towarzystwo
jej nie przeszkadza.
Kobieta chyba zauważyła jego
niepewność, więc ruchem ręki wskazała, że może podejść bliżej. Wyrównał z nią
krok i dalej szli ramię w ramię.
-Zechcesz mi może opowiedzeć coś
o sobie?-zapytał Xarabelle.
Szli dalej przed siebie, a ona
nadal nie odpowiadała. On nie nalegał i niespodziewanie odezwała się cichym
głosem, jakby bojąc się zagłuszyć tę błogą ciszę.
<Xarabella? trochę brak
weny>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz