Pracuję jako Iluzjonistka więc jeżdżę po świecie pokazując moje zdolności. No cóż za każdym razem gdy jestem w miastach przy śmiertelnikach czuję żądzę krwi. Jakiś czas temu opanowałam swój głód do perfekcji. Bez obaw przebywam z ludźmi i mam pewność że nie zrobię im nic złego.
2 dni temu skończyłam pokaz i jadę do kolejnego miasta. Podczas podróży mam dużo czasu na przemyślenia i ćwiczenia. Przez długi czas zastanawiałam się skąd wzięła się moja moc władania nad ogniem. Doszłam do wniosku, że to dzięki Hiryu. W końcu był on smokiem zapieczętowanym w mym ciele.
Jechałam na koniu. Zbliżałam się do kolejnej wsi. Ludzie patrzyli na mnie niepewnie, zabierali dzieci i chowali się w domach. Czułam się jak jakiś niechciany gość. Na placu zatrzymałam się i zeszłam z konia. Wokół mnie nie było nikogo jedynie przy straganie z jabłkami stała 1 kobieta. Podeszłam do niej i ukłoniłam się. Ona spojrzała na mnie i cofnęła się do tyłu. Wyciągnęłam 2 sztuki złota i położyłam na stoisku.
-Czy mogę kupić jabłko? –zapytałam
Spojrzała na mnie po czym kiwnęła głową nieco pewniej. Wzięłam owoc i odwróciłam się. Zobaczyłam małego chłopca, stał przede mną. Po jego wyglądzie wiedziałam że jest on sierotą. Miał smutną minę. Uśmiechnęłam się do niego. Ściągnęłam rękawiczki i pokazałam mu sztuczkę. Patrzył uważnie z nieśmiałym uśmiechem. Ludzie z daleka przyglądali się co ja robię. Kucnęłam i spojrzałam na twarz chłopca. Przyłożyłam rękę do twarzy chłopca i po chwili w mojej ręce pojawiła się 1 sztuka złota. Dałam mu złoto po czym wstałam i podeszłam do konia. Chłopiec uśmiechał się do mnie. Wsiadłam na konia i pojechałam dalej. Wyjechałam z wsi. Jechałam przez las. Poczułam nagle zapach wampirów. Zmieniłam gwałtownie kierunek jazdy. Kierowałam się za zapachem. Jechałam jeszcze chwilę po czym ujrzałam to miasto. Rozejrzałam się i postanowiłam tu osiąść.
<Koniec ^.^>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz