Xarabella patrzyła w chłodne oczy Gabriela i zaczęła mówić'
-Rozumiem, że miałeś trochę słuszności w tym co mówiłeś, ale... ja nie potrafiłabym się odciąć, unikać cię .... bo... nie jesteś dla mnie kolejną postacią poznaną w mieście, jesteś dla mnie kimś więcej niż przyjacielem... odcięcie się od świata to żadne rozwiązanie...
Rozumiem iż jest to niebezpieczne, że mogłeś mi zrobić krzywdę, a nawet zabić, ale uwierz mi, nie byłoby wcale to takie proste...-Uśmiechnęła się przebiegle.
-Gabrielu, ja wychowałam się pośród wampirów i potrafię się obronić....
Dziewczyna odwróciła wzrok i zamyśliła się,a następnie znów popatrzyła mu w oczy i złapała za ręce.
-Gabrielu, zaufaj mi zobaczysz, że wszystko będzie dobrze, że nie musimy zrywać znajomości, bo uwierz mi, że byłoby to trudne przynajmniej dla mnie...
Xarabella wtopiła wzrok w Gabriela, oczy zalśniły jej niczym krople rosy oświetlone jasnym blaskiem promieni słonecznych
-Zaufasz mi?
<Gabriel>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz