Lekko wzruszył ramionami i się uśmiechnął.
- Ja nie mam domu – Zaśmiał się krótko.
Zapadła niezręczna cisza.
Smukła kelnerka ciemna jak noca, którą mężczyzna obserwował od pewnego czasu przyniosła im dwie herbaty na zardzewiałej tacy, brudnej i starej, razem z cukrem.
- Proszę – Mruknęła pod nosem i szybko odwróciła się na pięcie aby uciec od spojrzenia wilkołaka.
On skrzyżował nogi i chlupnął łyczek herbaty. Cisza wydawała się trwać wiecznie…
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz