Suzaku wstała wczesnym rankiem i postanowiła przejść się po lesie. Powietrze było rześkie i świeże. Idąc po lesie Suzi poczuła zapach krwi. Nie wstrząsną nią. Szła powoli "trzymając swój głód na boku". Zdolność panowania nad głodem miała opanowany do perfekcji lecz dziś jej głód był silniejszy. Nie piła krwi od prawie 3 dni. Powstrzymując się, Suzi wyciągnęła z kieszeni fiolkę. Wypiła ją. Po chwili przestała odczuwać głód.
-Muszę nad sobą panować -westchnęła cicho
Szła dalej czując wzmocniony zapach krwi. Nagle zobaczyła czerwone plamy na ziemi. Wczuwała że jest ludzka krew a nie zwierzęca. Nie zastanawiając się długo poszła zobaczyć czy wszystko w porządku z ranną osobą. Zaczęła biec i po chwili zobaczyła na ziemi ranną osobę. Jej noga była cała czerwona. Rana była stosunkowo duża więc niewiele mogłam zrobić. Podeszłam bliżej by sprawdzić czy jest przytomna.
(Czy mógłby dokończyć ktoś z rasy Ludzkiej?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz