-Heracim!-krzyknęła patrząc na mężczyznę.
-Hmmm..Ciekawie się zapowiada.-powiedział wydychając głośno powietrze.
-Ech,dawaj nóż.-Mężczyzna dał kobiecie nóż a ona wzięła go w usta i zaczęła się wspinać na drzewo.Gdy już była na tej gałęzi co był zawieszony Heracim poszła ostrożnie do przodu i kucnęła gdy już była nad Her'em.
-Her jak zetnę to...-nie dokończyła bo Her jej przerwał.
-Nie gadaj tylko ścinaj!-Jak powiedział tak uczyniła.A mężczyzna upadł wraz ze zdobyczą prosto w mrowisko.A dziewczyna zeskoczyła zwinnym ruchem.
-Aaaaaaaaaa mrówki!Cholera,ile robactwa!Oblazły mnie całego!Gryzie to!Czemu nie mówiłaś że jest tu mrowisko?!-wykrzykiwał próbując się wydostać z siatki.
-Chciałam ale nie dałeś mi dokończyć.-powiedziała chichocząc.
-Myślisz że mrówki umieją pływać?-spytała śmiejąc się z oblazłego mrówkami Heracim'a.
-Skąd ja mam to wiedzieć?!Aaaa mrówki,mrówki,wszędzie mrówki!-powiedział wyplątując się z siatki.
-No to zobaczymy.-Dziewczyna przybliżyła się do Heracima,uśmiechnęła i popchnęła a z tyłu był strumień więc wpadł do strumyczka z wielkim pluskiem.Pięć sekund,dziesięć sekund,piętnaście sekund,nie wypływa,Youri zaczęła się martwić.Kucnęła i zaczęła przyglądać się wodzie czy nikogo nie widać w niej.Heracim jednym ruchem wypłynął łapiąc powietrze i nogę towarzyszki wrzucając ją do wody.
-Mogłam się tego spodziewać!Po co ja się wogóle martwiłam?!-krzyczała chlapiąc mężczyznę wodą
-A więc wojna?-spytał uśmiechając się od ucha do ucha.
-Nie,nie,nie już nie będę.-powiedziała odpływając do brzegu a Heracim za nią.
-Mokro,zimno i mokro.-mówiła wyżymając ubranie.
-Rozpal ognisko,osuszymy się.-rzekła.