-Jakbyś mnie zostawiła to dalej byś gnieździła się w tej gospodzie-powiedział i spojrzał na nią z lekkim uśmieszkiem.
-I tak mój pobyt był tymczasowy-powiedziała uśmiechając się.
-Tymczasowy, hę? A to, że czujesz coś do pół-żywego już nie?-gdy podchodziła do niego podstawił jej nogę i wywróciła się tak, że walnęła się na łóżko prosto obok niego. Mężczyzna uśmiechnął się szeroko patrząc się na nią. Ona przewróciła oczami z uśmiechem i przeturlała się tak, że podparta rękoma była totalnie nad nim. Jej włosy zwisały dotykając lekko jego prawego ramienia.
-No ciekawe co zrobisz-uśmiechnęła się szeroko.
Her?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz