-I co ja mam z Tobą zrobić?-zbliżył się tak ,że ich usta dzielił tylko centymetr odległości.
Przełknęła ślinę.Zamrugała kilkakrotnie i wzięła dwa głębokie oddechy.Jeszcze długi czas minie zanim przyjdzie jej przywyknąć do mrowienia pod skórą.
Gdyby Heracima serce biło, teraz łopotałoby jak ptak w klatce. Krew? A może nie krew, lecz Energia płynęła wartko w jego żyłach. Moc gęstniała i gęstniała, poczynając od stóp. Wyraźnie to czuł. Energia była nad wyraz lekka.Powoli jej poziom wzrastał.Pół wampir przyglądał się z ciekawością twarzy Elizabeth.Atmosfera w pomieszczeniu zaczynała od niej gęstnieć. "Czarny" czuł się, jakby odpływał pod wpływem odurzającego środka zadając pocałunek kobiecie.
Eli?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz