Letnia ciepła noc. Ludzie z karczmy powoli się rozchodzą. Bójka przy karczmie. Krew z nosa... Codzienne nocne widoki. Lecz chwila cóż to ? Któż to ? Kobieta z karczmy wychodzi. I kieruje się w prawą stronę uliczek...
***
Ciche rozmyślanie pod nosem
***
- Hmm... jutro musze załatwić wiele spraw. Tak, tak... Wybrać sie na targ po czym zajść do władczyni... Miałam jeszcze coś załatwić... Tylko co ?
***
Kobieta zmierzała stronę swego domostwa gdy kątem oka zauważyła jakiś cień w drugiej uliczce... Odwróciła się, lecz nic nie było. Czuła, że ktoś ją śledzi... Zaczęła przyspieszać tempo. W pewnej chwili to Coś stanęło przed nią.
(Ktoś?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz