Zdziwiła się jednoznacznie jego zachowaniem. Albowiem trochę lękała. Zasmucona spuściła głowę i zostawiła go samego w sypialni, ignorując to czy się zdziwi brakiem odpowiedzi. Po drodze złapała się jedną dłonią za głowę. Poszła do pomieszczenia obok, do łazienki. Miała tam także coś w rodzaju garderoby. Ubrała się w świeżą koszulę, brązowe spodnie i buty. Potem stanęła przy lustrze i spojrzała się na swoje odbicie. Nie wiedziała co robi, może dlatego, że całe życie była sama...
Lekko przymrużyła oczy i powoli zaczęły płynąc z nich łzy obijające się o kamienną podłogę. Była w tej sytuacji zdruzgotana. Jej włosy zwisały się przed twarzą.
Her?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz