Noc. Księżyc przebijał się przez warstwę chmur, a Heracim szedł przez park. Spokój i piękno sprawiły, że się rozluźnił nieco po oblężeniu. Ta cisza, spokój i ciemność uspokajały go. Nawet nie zauważył, kiedy doszedł do brzegu jeziora. Było krystalicznie czyste. "Czarny" odbijał się w spokojnym lustrze wody. Wtedy zauważył ruch wody, ale nic poza tym. Rzucił więc spokojnie:
- Kim jesteś? - robiąc obrót w stronę nieznajomej
Elis ?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz