Poczuł przypływ energii. Od dawna nie czuł takiego szwindlu i machlojki w swych kościach, a szczerze mówiąc - zaczynało mu brakować czasów, kiedy to nałogowo był aktywny w bójkach. A teraz znalazł swą szansę nie tylko jak wykazać się swoimi umiejętnościami, ale jeszcze na tym solidnie zarobić. Powoli wybudziwszy się ze snu z kamienną twarzą, zamyślony gapił się sufit, a dokładnie w ciemność, nie zwracając uwagi gdzie się i z kim znajduje. Otumaniony, budował sobie drogę w serii zdarzeń. Uwielbiał tworzyć sobie osobowości do przyjmowania, nawet jeżeli tylko na chwilę. To trwało bardzo długo, lecz zanim się obejrzał, to świadomy już poczuł obcy zapach blisko niego, a czyjeś kosmyki włosów dotykały jego twarzy.
Eli?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz