Późne południe, niebo ciemne ,a z chmur obficie pada deszcz.Tylko błyskawice przecinają niebo rozswietlaly okolice.
Właśnie w taką pogodę Yuno szybkim krokiem wracała ,po wykonaniu pewnego zadania.Dziewczyna ubrana była w czarną sukienkę na rammiączkach sięgającą przed kolano,oraz długi czarny płaszcz.Krople wzywały z jej ubrania ślady brutalnej działalności... By dojść do swojej chaty Gasai musiała przejść strumyk oraz ciemny i złowrogi las.Gdy zbliżyła się do mostu zobaczyła dwie postaci...
Jakąś kobietę oraz dobrze znanego jej mężczyznę.Zacisnęła w dłoni ostry nóż ,(przy pomocy ,którego wykonała zadanie) na jej twarzy pokazał sir prymas , który po chwili zniknął. Dziewczyna pobiegła do "słodko" wygladajace "parki "
Objęła mężczyznę i położyła głowę na jego ramieniu opuszczając przy tym skrwawione narzędzie prosto pod stopy zdziwionej nieznajomej.
<Muhahahaha. Heracim ?>
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz