-Ymm ..mam troszkę niefortunne pytanko. - z lekkim uśmiechem na twarzy oznajmiła ciągnąc się za nim razem z splecionymi dłońmi.
-Tak? - kontynuował wędrówkę zerknąwszy na dziewczyne.
- Gdzie tak dokładnie wędrujemy?-na jej twarzy pojawił się pół uśmiech
-Tum.. tum.. zmieniamy kryjówkę. - stanowczo odpowiedział wynużając się w najgorsze możliwe krzaki.
-.. kryjówkę ?!Ale przecież dom.. zostawiłam go tak bez.. zamknięcia i.. ani nie zaopatrzyliśmy się w jedzenie , pieniądze. ALE CZEMU MIAŁABYM ZMIENIAĆ KRYJÓWKĘ?-zdumiona powoli zaczynowała panikować.
-Ci ! Za wiele pytań na raz.-ciągnął- Bo wiesz .. jeśli Ci wiadomo jestem dość miłą ,ale nie nieprzyjemną osobą dla Imperium i co najważniejsze ,od paru lat listem gończym poszukiwana. Jeszcze Bóg wie co.. jakby się dowiedzieli ,że mam pewne kontakty z taką osobą jak ty, mam na myśli iż jesteś córką Pana ,który dzielnie walczył wybijając połowę Hierarchi.Załóżmy ,że teraz mieliśmy perfidnego pecha , ktoś mnie śledził , zobaczył w twoim domu, dał cynk Gwardii oraz rządowi i w tym czasie jadą po mnie w trybie rakietowym. I w takiej chwili zrobiłbym Ci wielkie bubu ,bo jakby Ciebie złapali i mnie to mogli by nas.. tak kurtozjalnie oznajmię, zerżnąć szpadą lub kulką w łeb ugościć.-przystanął puszczając jej rękę.
Eli?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz