Social Icons

facebookgoogle plus

niedziela, 6 lipca 2014

Od Elizabeth Ann Darkness Cd. Heracim'a Jinate



Koń na którym jeździła dziewczyna szedł wolniej niż koń mężczyzny. Bardziej zastanawiała się co teraz robi. Czy nie robi źle, idąc za owym do którego coś czuje, czy nie robi źle zostawiając ową gospodę bez żadnego wyszykowania lub zapasów.
Też rozglądała się dookoła i za siebie. Chciała miec pewnośc, że wokół niej znajduję się Heracim i ona sama.
Słysząc tylko odgłosy lasu i kopyt trzymała się równo i dostosowanie.
Słońce lekko wyjrzało zza chmur. Robiło się coraz cieplej.
Dziewczyna postanowiła trochę przyśpieszy tempo konia, wystarczająco do kłusu. W oddali zauważyła mężczyznę. Galop podjechała do niego i zeszła z konia. Podeszła do niego i uklękła przy nim. Spał. Lekko odgarnęła jego włosy leżących na jego oczach i zawiązała uzdy koni do jednego z drzew. Zdjęła skórzaną katanę i położyła ją obok leżącego Heracim'a. Z powodu niewielkiego gorąca poszła po wodę. Wzięła mały bidon i poszła w kierunku odgłosu strumyka. Nie był on za daleko więc nie szła długo.
Mały strumień płynął szybko wzdłuż małej zielonej doliny dopływając do jeziora znajdującego się daleko od nich.
Kobieta uklękła i nabrała wody po czym wstała i wpatrzyła się w malowniczy krajobraz. Jej brązowe włosy powiewały na lekkim wietrze. Przypomniała sobie go. Była tu kiedyś w dzieciństwie, po całej katastrofie w jej rodzinie. Stała tu gdzie teraz stoi, czuła to samo...
Będąc zaledwie drobną dziewczynką w osmolonych ubraniach po pożarze. Teraz dorosła.
Westchnęła i ogarniając włosy wróciła do koni i mężczyzny. Zastała go dalej leżącego lecz z otwartymi oczami.

Her?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

 
Blogger Templates