-NIGDY WIĘCEJ TYCH CHASZCZY ! - dodał okrzykiem ledwo zipiąc ze zmęczenia
-Spokojnie. Będę pamiętać na przyszłość drogi waćpannie. - można było zauważyć ,że dziewczyna była rozbawiona zachowaniem mężczyzny ,który wglądał na dość dojrzałego ,a zachowanie było jego wręcz komiczne. Lekko wzięła go pod ramie chcąc nie chcąc trzymała go i próbowała ,aby się nie wyrwał do tego drapania. Im więcej drapał się tym gorzej wyglądały jego odnóża.
-No jak dziecko - pozwoliła sobie podczas drogi na lekki żart z jego osoby.
- To jest bardzo poważna sprawa ... ohh nieee ?! Znów one ?!- Począł się tarzać wyrywając się z spod rąk czarnowłosej przed drzwiami karczmy wlatując do najbliższego jeziora ,które miało dopływ od wodospadu.
- WODAAA !! LECĘĘĘ ! JEEEEEEEEEEEEE.. oo nnie.. JAAuu!!! - Tylko można było usłyszeć ostatnie radość mężczyzny. Czyżby znów narobił sobie kłopotów ?
- Panie .. Panie Her.. ratuje Pana !!! Proszę przestać !!! - Dziewczyna jak najszybciej znalazła się w wodzie w poszukiwaniu mężczyzny który rozpłynął się w swoim żywiole. Czarnowłosa już była na skraju wytrzymania gdy nagle przed jej nosem wynużył się "Czarny" śmiejąc się z jej dość poważnej , przestraszonej twarzyczki.Chyba wywarł na niej dość niemiłe zdenerwowanie.
<Czekam>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz