-Cóż, mi to nie przeszkadza. Bardzo ,bardzo hahaha ładnie wyglądasz. Zawsze chodzisz tak po swojemu nigdy nie widziałam Pana tak pospolicie ubranego.
-Co masz na myślisz , pospolicie?- zmrużył oczy obserwując zachowanie dziewczyny.
-Hmn zawsze jak na normalnego mieszkańca ubierał się Pan dość drogocenne , wcale to nie jest złe ,nawet powiedziałabym iż imponuje mi Pan Jinate ,lecz zastanawia mnie fakt jak dbasz o taki wizerunek.
-Goniec..
-Słucham? -odgarnęła włosy.
-Jestem Gońcem królewskim. Rzadko mowie o swoim zawodzie. -Przełknął delikatnie kawałek polędwicy ,która niedawno została podana przez kelnera.
-Om Goniec, nie pomyślałabym. Ciężki zawód zapewne. Widzę dużo Gońców w imperium ,lecz chyba to los spłatał nam figla ,iż nigdy nie dostarczyłeś mi żadnego listu.. szkoda -poczęła kąsać swój posiłek z uśmiechem na twarzy.
-Ym.. no fakt ,fakt. -przełknął głośno
-Jak smakuje ?-wyszczerbiła pięknie swe uzębienie, jej twarz zdawała się być szczęśliwa.
- Wykwintnie - zmieszany obserwował dziewczę i znów otoczenie w wypadku ,gdyby jego ludzie interesu chcieli dopaść go w porze konsumowania z dziewczyną.
-Wiesz jak tak Cię obserwuje to , to zdajesz mi się być dość fajny Panie Jinate ,a jak byłam mała to marzyłam pracować gdzieś wysoko w imperium i być szanowaną..
-No tak.. do czego zmierzasz?
-Nauczysz mnie być Gońcem ?!- miała wtedy uśmiech od ucha do ucha ,a jej oczy błyszczały.
A ten sam prawie się nie popluł z wrażenia.
-Yyy.. CO ? -krzyknął w szoku po czym począł uciszać ton swojej wypowiedzi.
-Ale ,ale że ty Gońcem ? A co z ..z tym no żywiołem ? Nie wystarczy Ci to ? -począł zbulwersem gadać szepcząc w jej stronę z nabitym mięsem na widelcu.
<Ciekawie ciekawie ,podoba mi się>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz