Jasnowłosy mężczyzna poczuł dotyk nieznajomej kobiety na swoim brzuchu poprzez bawełnianą koszule. Wpadł w delikatny szok ,choć nie był zaskoczony zachowaniem ciemnowłosej. Zmieszany nie wiedział jak ma zareagować. Odejść tak bez skazy czy po prostu nawiązać kontakt po przez niewinną rozmowę? Jako że był ciut zadumany i egoistyczny jednak kusiło go ,aby udzielić jej jakiejkolwiek pomocy jak na prawowitego faceta z wysokim statusem społecznym wypadało. Ale czy tacy ludzie tak postępują? Otóż dla hierarchu ludzie o niskim statusie to pośmiewiko i przeszkoda w życiu codziennym, ale czy dla Rapha ?
Jego atramentowe oczy przez dłuższą chwile przyglądały się jej jasnej twarzy po czym bezszelestnie zakłopotany podrapał się w głowę począłwszy robić krok w tył w ramach ucieczki , lecz i to się nie powiodło. Czarnowłosa udzieliła ponownie głosu ,a mężczyzna zaprzestał odchodzić.
Zacisnął pięść na swojej teczce i wreszcie się złamał ,udzielając kobiecie odpowiedzi.
- Wybaczam. Choć dotykanie nieznajomego w takiej sytuacji jest dość niestosowne, nieprawdaż? - zapytał chłodno z kamiennym wyrazem twarzy.
<Astil?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz