Tak jak obielała Cami, dotarły w jednym kawałku.
-A co tam właściwie jest?-spytała nimfę po chwili namysłu
-Jak ci powiem, to nie będzie już niespodzianki-mrugnęła porozumiewawczo i ruszyła do jaskini.
Miran powędrowała za nią. W jaskini było dość wilgotno, więc blondynka musiała nieco podwinąć suknię.
-Czy to jaskinia wapienna?-spytała służka swojej towarzyszki.
Nimfa odwróciła się i rozejrzała w koło.
-Raczej tak, a co?
-Wiesz..w jaskiniach wapiennych powinny być stalaktyty..i stalagmity...a tu ich nie ma
-A co to są te skalaty..-Cami troszku plątał się język
-Stalaktyty-poprawiła przyjaźnie- To takie sople wapienne zwisające z sufitu jaskini..a stalagmity wystają od spodu.
-Są dalej, a teraz chodź. Nie mogę się doczekać twojej reakcji.
I ruszyły dalej. Po paru minutach marszu w końcu dało się zobaczyć sople wapienne, o których wspominała Cami.
-Już blisko..-zaczęła tajemniczo i przyspieszyła kroku
Miran zrobiła to samo. Jednak już po chwili obydwie zatrzymały się, im oczom już ukazał się cudowny widok. A był to....
<Camilla?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz