Po chwili wspominania musiała wrócić do rzeczywistości, przerażał ją fakt że energii jest zdyb dużo. Traciła orientacje i potykała się, jednak nie miała zamiaru robić z siebie ślepej, biednej dziewczynki. Stawiała zdecydowane kroki i dumnie szła przed siebie. Po chwili marszu, znalazła się w spokojniejszej dzielnicy. Odetchnęła z ulgą i rozejrzała się, powoli energia opadała i czuła że ulica jest pusta. Szła tak tylko chwilę, gdy nagle usłyszała kroki za osobą. Lekko przestraszona, skręciła w lewą uliczkę. Uważała że to jej wybujała wyobraźnia, czasami uważała ze to przez książki i historie które słyszała. Jednak ten sam stukot butów dalej szedł za nią, mówiła sobie ze to tylko zbieg okoliczności. Po chwili zatrzymała się, a buty ustały odwróciła się i chrząknęła.
-Czy ktoś tu jest?
<Heracim?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz